Park

No co tutaj dużo opisywać ... Park jak park. Dużo zieleni, drzewa, ławki ... Różne ścieżki i oczywiście fontanna. Zdajemy się na wyobraźnię ;3

_________________________

Tox właśnie tutaj przyszła z Asu, nadal trzymała ją za rękę. Po chwili przystanęła obok fontanny i spojrzała na nią.
- Ładnie tutaj ... Prawda ? -. powiedziała cicho i zaczęła się rozglądać. Ptaszki ładnie śpiewały i było słychać delikatny szum wody z fontanny. Przynajmniej tutaj było cicho i spokojnie. Po tym podeszła wraz z dziewczyną do ławki i usiadła na niej. Ławka była ustawiona dokładnie przy fontannie.

-Zgadza się...ładnie tutaj...-odpowiedziała Asu trzymając Toxi za rękę. Lekko nawet się zarumieniła Patrząc na śliczną twarz dziewczyny. Rozejrzała się dookoła wampirzyca sprawdzając czy oprócz nich jest ktoś jeszcze. Gdy była już pewna, że są same pocałowała delikatnie Toxi w usta. Po chwili pocałunek stał się bardziej namiętny. Wolną dłoń położyła Asu na policzku dziewczyny.

Gdy już Tox wygodnie siedziała rozglądała się jeszcze po parku, po jakiejś chwili oderwała wzrok od fontanny i spojrzała na Asu. Po chwili na jej policzkach pojawiły się rumieńce, uśmiechnęła się do dziewczyny. A gdy ją pocałowała od razu zaczęła oddawać pocałunki z równą namiętnością jak ona. Po dłuższej chwili przerwała i uśmiechnęła się do niej.
- Hym ... A może porozmawiamy ? Wiesz, chciałabym się o tobie czegoś więcej dowiedzieć -. zaproponowała.

Asu zrozumiała Toxi i kiwnęła jej głową na "tak".
-Jak już wiesz jestem wampirzycą.-zaczęła mówić, ale nie do końca wiedziała co chce o niej wiedzieć dziewczyna.
-Co byś chciała dokładnie o mnie wiedzieć?-zapytała patrząc jej prosto w oczy. Dała nogę na nogę zachowując się jak dama. W końcu tak była uczona przez wiele lat.

Zaczęła się po części właśnie zastanawiać, co chce o niej wiedzieć. W trakcie myślenia, założyła nogę na nogę i oparła się o ławkę.
- Tak ... Hym. Opowiedz mi coś o sobie ... Jak żyłaś, gdzie i co się wydarzyło. Oczywiście jeśli nie chcesz na to odpowiedzieć to zrozumiem -. odparła i uśmiechnęła się do niej. Rozejrzała się jeszcze po parku kątem oka, czy nikogo nie ma i ponownie wróciła wzrokiem na Asu.

-Hmmm...-zaczęła się Asu zastanawiać od czego by tu zacząć i także oparła się o ławkę.
-Od urodzenia jestem wampirem. Mieszkałam prawie wszędzie od Europy po Amerykę. Musieliśmy czasami uciekać bo ludzie w tamtych czasach nie trawili wampirów.-mówiąc co miała dosyć poważna minę patrząc gdzieś w dal. Jednak po chwili znów swój wzrok skierowała na Toxi.
-Nie zawsze było dobrze, ale nie narzekam na swoje życie...-powiedziała po chwili uśmiechając się delikatnie.
-A ty? Opowiedz mi coś o sobie.

Kiwnęła lekko głową i uniosła głowę. Spojrzała na fontannę.
- Ja ? ... Hym. -. przez chwilę zastanowiła się co powiedzieć.
- Więc ... Jestem Demonem, nie wiem czy się domyśliłaś ... ale to nie takie ważne. -. zaczęła powoli, nad wszystkim się zastanawiając jak to powiedzieć.
- Cóż ... Miałam normalne, spokojne życie. Za swoją siostrę uważałam moją kuzynkę Nanami - chan, była mi bardzo bliska. Rodzice wyjechali, a ja byłam jedynaczką. Życie dalej się tak toczyło, nic się nie działo ... Byłam chłopczycą, dziewczyny bardzo rzadko ze mną przebywały i miałam mało koleżanek, zaś z chłopcami częściej przebywałam ... No a potem postanowiłam wyjechać do tego miasta i koniec. Nie wiem co będzie dalej ... -. opowiedziała i spojrzała na Asu. Była bardzo pewna, że będzie już z nią na zawsze.

Asu chwyciła ją na dłoń i spojrzała głęboko w oczy.
-Już nie jesteś jedynaczką....masz mnie...-i dłonią pokazała na siebie. Uśmiechnęła się do niej ciepło i serdecznie. Przez tyle lat musiała czekać, aż inni zaakceptują wampiry, tyle lat musiała czekać, aż ktoś ją pokocha. Teraz uważa, że warto było czekać na ten dzień. Położyła znowu dłoń na jej twarzy.
-Jesteś taka śliczna...-powiedziała spokojnym tonem lekko się rumieniąc.

Uniosła lekko brwi i otworzyła szerzej oczy. Słysząc jej słowa na jej policzkach pojawiły się wyraźne rumieńce.
- Asu - sama ... -. wydukała pod nosem, a w jej ładnych oczkach pojawiło się odbicie światła. Natychmiastowo się do niej przytuliła i wtuliła w nią.
- Dziękuję ... -. mruknęła pod nosem i zamknęła oczy tuląc się do niej. Teraz była na prawdę szczęśliwa, jak nigdy.
- Zostaniesz ze mną na zawsze, Asu - sama ? -. zapytała cicho i uniosła lekko głowę by spojrzeć w jej oczy.

-Tak...-odpowiedziała jej i przytuliła mocno do ciebie. Teraz wydaje się jej, że Toxi to taka mała dziewczynka, ale wampirzycy to nie przeszkadzało. Zaczęła głaskać ją po główce dając jej całusa w czółko.
-Przy mnie nic Ci ie grozi...-powiedziała ze spokojem Asu. Spojrzała na słodką Toxi i sama się lekko zarumieniła. Taki mały skarb jej, którego nie odda i nie pozwoli skrzywdzić.

Tak, teraz mogło się wydawać, że Tox to taka mała dziewczynka, która nie wie co robi w tym wielkim świecie ... A jednak taka nie była. Tylko czasami jej się tak zdarzało, ale nie sądziła, że do teraz to przetrwa. Spojrzała z uśmiechem w oczy Asu i zarumieniła się lekko.
- Jak dobrze, że w końcu znalazłam osobę na której mi zależy ... -. mruknęła cicho. Uśmieszek nie schodził z twarzy Toxi.
- I tak serio ... To ty też jesteś śliczna -. dodała i puściła jej oczko.

Gdy dziewczyna puściła Asu oczko, zarumieniła się. Przybliżyła jej twarz do swojej i zaczęła ją całować. Cały czas obejmowała ją nawet przez chwile nie mając nawet ochoty puścić ją. Delikatnie chwyciła ją w pasie aby nie upadła przypadkiem. Po chwili do swojego pocałunku dodała języczek szukać jej języczka. Rumieńce nie schodziły jej z twarzy.

Wyraźniejsze rumieńce pojawiły się na ładnej twarzy Tox, spojrzała jeszcze na Asu i uśmiechnęła się lekko. Gdy ta zaczęła ją całować, Toxi zamknęła oczy i oddała się pocałunkowi. Po dłuższej chwili podciągnęła się bardziej do góry by nie spaść, choć trzymała ją Asu - sama. Dziewczyna zaraz po tym zaczęła działać swoim językiem zaczęła dotykać jej języka, a ręce położyła na jej ramionach.

Asu nie przerywała pocałunku wręcz go ciągnęła. Trzymając nadal Toxi w swoim rękach sprawiała, że pocałunek stał się jeszcze bardziej namiętny. Miała zamknięte oczy, ale czuła, że nadal są same. Chociaż nawet gdyby ktoś je zauważył jej by to ie przeszkadzało. To jej sprawa z kim jest i z kim chce spędzić resztę życia. Niech innych to nie interesuje.

Ciągnięcie pocałunku było dobrym pomysłem ... Choć Tox trochę zaczynało brakować powietrza. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu, nie lubiła jak się ktoś gapił na kogoś bez powodu. Oddała się całkowicie pocałunkowi z zaangażowaniem. Po chwili można było usłyszeć jak Toxi mruczy.

Asu przerwała pocałunek w pewnym momencie.
-Słodko mruczysz...-powiedziała wampirzyca zaczesując dziewczynie włosy swoją dłonią. Uśmiechnęła się do niej i spojrzała w jej oczka. Zaczęła pociera swój nosek o jej nosek.
-Hi hi hi.-zaśmiała się cichutko.
-Na co masz ochotę?-zapytała z zaciekawieniem Asu. Może dziewczyna jest głodna? Nie wiedziała więc wolała się spytać czy czegoś jej w tej chwili nie potrzeba.

Zamruczała jeszcze raz i uśmiechnęła się pod nosem.
- Dziękuję ... -. mruknęła cicho. Gdy zaczęła delikatnie pocierać swój nos o jej nosek, Tox także się zaśmiała. Spojrzała na Asu z uśmieszkiem.
- Hym ... W prawdzie to trochę zgłodniałam -. odparła.

-Hmm....może do jakieś restauracji pójdziemy? Ja stawiam.-zapytała z ciekawością Asu. Chciała ją rozpieszczać jak się tylko dało. Pieniędzy jej nie brak, a i tak nie ma co z nimi wprawdzie co robić. W razie, gdy się jej skończą rodzina szybko jej przeleje na konto.
-Najpierw coś zjemy, a później pochodzimy po sklepach z ciuchami...co Ty na to?-była ciekawa czy Toxi spodoba się jej pomysł.

Zastanowiła się przez chwilę ...
- Tak, to świetny pomysł ! -. odpowiedziała z uśmiechem. Bardzo jej to odpowiadało ...
- Przyda mi się parę ładnych i nowych ubrań ... -. zaśmiała się pod nosem i spojrzała na siebie. Tak, zdecydowanie potrzebowała nowych ubrań. Wstała z ławki i chwyciła za ręką Asu. Po chwili wyszła razem z nią z parku.

z/t oboje