Pokuj number 4

Więc to jest pokój Turiona składa on się
1.z pokoju

2.z łazienki

3.i z kuchni

Pokój ten jest nie mały lecz mniejszy by Turionowi nie wystarczył (on jest bardzo wygodny). W pokoju Turiona o dziwo zawsze panuje ciepły nastrój w przeciwieństwie do gospodarza.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Turion szedł korytarzem i po prostu wkładał kluczyk do każdych drzwi po kolei ... w końcu trafił do swojego patrzy i krzyczy-nie chce go!!!... albo dobra ładny jest wszedł do środka i poszedł spać
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po przespanym czasie Turion się obudził i wyszedł z pokoju

Wszedł do pokoju przez otwarte drzwi po drodze przewalając wszystko co było możliwe czyli lampy wazony itd wchodząc do mieszkania nie zamknął drzwi wskoczył wanny z funkcją jacuzzi i się relaksował po bieganiu w lesie przebranym za wilkołaka. Tak leżał i leżał w tej wannie i myślał o niebieskich migdałach.

MEdyczka powolnym miękkim krokiem weszła do pokoju, ominęła lampy kiwając głowa na boki. Pokój według jej mniemania być za mały, a przynajmniej nie była taki jakie mógł mieć w domu. Przeszła przez cała długość pokoju przemieszczając się bezszelestnie. Weszła do łazienki, i oparła sie o framugę splatając dłonie na piersiach i kiwając głową na boki widząc brata.
-Nie za dobrze Ci tutaj, misiek ?- prezentowała się dzisiaj wyjątkowo ciekawie. Ubrana była w mundurek, jednak koszule miała rozpiętą, tak że spokojnie było widać czarny stanik, i nagie ciało. Włosy spięte miała w kok. Na stopach nie miała nic, była na boso co tłumaczyło jej ciche przemieszczanie się.
-Nee... Braciszku, jak Ci się podoba?

ooo siostrzyczka Sou! gdy to powiedział wyszedł z wanny i owinął się w pasie ręcznikiem po czy podszedł do Sou. podszedł do niej i uścisnął ją na powitanie. pierwsze co powiedział do niej to pięknie dziś wyglądasz a drugie zdanie brzmiało jak przeżyłaś ostatnią pełnię ?? ja miałem ciężko coś jakby wilk we mnie się znowu wzmagał i chciał przejąć nade mnąkontrolę.

Z ciekawością przyglądała mu się gdy wyszedł z wanny. Uśmiechnęła sie szerzej, gdy owijał się ręcznikiem, żeby nadal miały wygląd niebezpiecznych kłów. Nie odwzajemniła przytulenia, tylko dla tego że miała ręce nadal splecione na piersiach.
- Nie praw mi takich komplementów...- zaśmiała się aż nadto słodko, jakby była głupią ludzką dziewczyną któej tylko jedno w głowie.- Jesteś taaaki uroczy.
Puściła mu oczko.
-A jak miałam przeżyć? Jak widać, zero zadraśnięcia... Zresztą, ja nie muszę pełni obawiać , urodziłam się wilkiem.- parsknęła ponownie słodziutkim śmiechem. Jak szybko udawała głupia tak szybko jej wyraz zmienił się.
- Słyszałam o twoich podbojach z uczniami. Czemu zaatakowałeś tego blondyna? - odepchnęła się od framugi i zbliżyła się do niego. Złapała go za brodę i przysunęła do siebie.
- Mogło Ci się coś stać...- mruknęła prawie muskając jego usta- Braciszku.
Ostatnie słowo wypowiedziała rozbawiona. Ciężko było ich nazwać bratem i siostrą.

ehhh wiec wiesz .... no więc hmmm.. on mówił że jest normalny i tylko tak sobie jest tu w akademiku po czym okazało się że jest hybrydą demona i upiora... powiedział . po czym dodał przypominając sobie słowa siostry mi nic się nie stało i by się nie stało bo jestem ostrożny. Z resztą chcesz to zbadaj mnie czy nie mam jakiś wewnętrznych obrażeń pani doktor. powiedziawszy to się uśmiechnął, po czym oddalił się od niej i położył sięna łużku czekając aż ona podejdzie (dalej był tylko w ręczniku)

- Głupek.- powiedziała nie zadowolona, przewróciła oczami. Gdy odszedł poszła od razu za nim słuchając jego słów najpierw mała ochotę zafundować mu ostry paraliż, a następnie kastrację ale powstrzymała się. Gdy się położył chwile zastawiała się co zrobić, za bardzo ja prowokował. Ale robił to świadomie więc tego chciał, usiadła okrakiem na jego podbrzuszu.
-Nawet nie wiesz jak mnie irytujesz, mam ochotę ci skręcić kark, zabić, zakopać albo utopić. Jak myślisz c będzie lepsze?- spytała z dzikością w oczach. Uśmiechnęła się drapieżnie i pochyliła się by go pocałować namiętnie w usta.
- Pamiętaj tobie sie coś stanie, to i temu który Ci to zrobił. Jesteś mój.- upomniała go w przerwie pocałunku.
Wyprostowała się mrożąc oczy.
-Masz pokój w villi za miastem, korzystaj czasem z niego. Nie mówię Ci mieszkaj w nim, ale zrób tam od czasu do czasu burdel.- uśmiechnęła się tajemniczość wbijając wzrok w okno.

-Mam ville?? jej nawet nie wiedziałem o niej zacznę korzystać zaraz już tylko nom muszę ją zobaczyć. powiedział dziecinnie uradowany, po czym dodał poważnym głosem hmmm no co ja chciałem tylko się troszkę popieścić nic złego nie miałem na myśli. po czym zaczął pieścić sou po rece

Spojrzała na jego wędrująca dłoń po jej dłoni, jej wzrok nadal był poza obszarami tego pokoju.
-Hybryda? Jak miała na imię?- spytała nagle bez żadnego uprzedzenia. Szukała je jego spojrzeniu odpowiedzi, przez co nawet nie zwracała uwagi na pieszczotę. Za bardzo zainteresowała ją postać chłopaka.
-Jakie miał moce?- spytała zaciekawiona, i pochyliła się.- Jeśli ładnie mi odpowiesz dostaniesz nagrodę!
Ponagliła go. A żeby pokazać że nagroda naprawdę będzie miła, zaczęła go całować po szyi, delikatniej ssając.
-Więc...?-przewała i podniosła się znów.

***gdy pieszczoty opanowały jego umysł***
ehh Sou ... jesteś taka słodka... siostrzyczko tym kimś był Raisen mieszka w pokoju 3powiedział to dlatego że jest jej bratem wiec trzeba było powiedziaeć a na pieszczote nawet nie liczyl pomyslał sobie ze jak powie to to ona odejdzie ... lecz hmmm moze i nie ...

Pogłaskała go delikatnie po głowie, pocałowała w czółko, i dała mu to co obiecała. Zaczęła obcałowywać całą jego szyję, schodząc niżej. Zeszła buziakami do pępka i tam się zatrzymała zadowolona.
-Jesteś bosski.- zeszła z niego i podeszła do okna patrząc się na pogodę za oknem.- Dziękuje, a coś o jego mocach wiesz?- była aż nie zdrowo zainteresowana ta osobą.
Nie wyobrażała sobie tego gościa więc nawet nie mogła stworzyć prowizorycznego klona. Westchnęła.
-A może masz jego zdjęcie?

hehe a co on cie tak ciekawi?? zapytał podejżliwie co ty planujesz. po chwili dodał mówiąc to patrzył się w jej piekne oczy od czasu do czasu zjeżdżając wzrokiem na jej wyeksponowane piersi. zdjecia nie potrzebujesz podpatrz kolesia ktory mieszka w pokoju obok gdy zkonczyl mowic patrzał się na Sou

Usiadła na parapecie, patrząc w drzwi. Mogła by teraz wyjść wpaść do pokoju numer jeden powiedzieć że robi rewizję, poznała by go i miała by już coś na start. Albo mogła wpaść zaatakować go, i zobaczyć jakie ma moce, konflikt murowany.
Spuściła głowę.
-Eeee... odpuszczę sobie.- odepchnęła się od parapetu, podeszła do brata kładąc się na nim całkowicie.
-Pogłaszcz mnie.- poprosiła łagodnym głosem i zamknęła oczy.
-Interesuje mnie ponieważ jest ciekawy. Radko można spotkać hybrydę.- mruknęła- A taki okaz to nie lada wyzwanie do... skopiowania.- wyszeptała ostatnie słowo prawie nie słyszalnie dla ludzkiego ucha, co innego dla wilczego.

zaczął głaskać siostrzyczkę i powiedział cicho no to on moze byćnie materialny ma super silne nogi -połam mu je a bedzie bezradny- jest super silny jest bardzo szybki lecz ja szybszy no i jest zwinny mocy wszystkich nie znam ale po walce wiem ze tobie nie sprawi on wiekszej trudnosci w walce. dalej głaskał Sou . lecz nagle stracił panowanie nad wilkiem w nim .... Zmienił się w wilkołaka i zaczął wszystko wokół niszczyć a przy tym głośno warczał.

Wszystko było jak w bajce, nawet przez chwilę zapragnęła czegoś mocniejszego z jego strony. Może mały sex, ale w pewnej chwili została odrzucona na ścianę, łupnęła głośno i zjechała po niej na ziemie.
-Cholera!- warknęła i podniosła wzrok - Ku*wa....
Podniosła się z lekkim piskiem, cóż dawno nie miała do czynienia z wilkołakiem. Mogła zmienić się także ale nie chciała robić większego burdelu niż jej brat.
Zamknęła oczy. Po chwili stał koło niej duży, brązowy wilkołak, mniej więcej wielkości Tu.
Sou oparła się ciężko o ścianę i bez głośnie powiedziała - Przytrzymaj go.
Wilkołak rzucił się w szaleńczym ataku na Tu, chciał go przyszpilić do ziemi by So mogła do niego podejść. Klon zamachną się i uderzył precyzyjnie Tu w twarz, następnie chciał go kopnąć.

//nie wiem o co kaman teraz z tym twom postem to Tu...rion sie zmienil w wilkolaka a nie klon

// Ale ja umiem stworzyć własnego klona i nie tylko. Walczysz z moim klonem.

///heh ja tez moge zrobic swojego klona xDDDD fajnie

Turion strasznie upornie walczył ze swoim wilczym wcieleniem podczas walki z klonem Sou aż do momentu gdy opanował wilczka w swoim ciele niestety klon Sou walczył dalej , więc Tu musiał się bronić . Bronił się za wszelką cene pomimo tego że przy walce Turionowi dostało się w pysk i przez to ma teraz 4 długię rozcięcia na policzku po tej ranie wilk w Turionie zupełnie uspokoił się aż do momentu gdy się zdawało że turion w pełni panuje nad nim...

Klon rozpłyną się powietrzu tak szybko jak się pojawił. A dziewczyna stała oparta o ściane czekając na atak barta w razie czego. Jakby ją zaatakował zrobiła by zwinny unik, i sparaliżowała go. Uśmiechała się tajemniczo, kiedy usłyszała pisk telefonu.
-No nie teraz !- warknęła do komórki która wdzięcznie wibrowała w kieszeni.
-Braciszku jak się czujesz? Chcesz się jeszcze bić?- spytała słodko i wyłączyła komórkę Chwilę tak postała.
-Musze iści przepraszam... nie atakuj innych bo biedę musiała cię ukarać, albo na czas przemiany trzymać w zamknięciu.- puściła mu oczko i wyszła z pokoju.
-Ciao.
z/t

Ja cięnie chciałem zaatakowaćnie wiem co to było wulk we mnie staje sięsilniejszypowiedział po czym poszedł spac z wykonczenia. z/t