Pokój Raisusia i Mruka 03

-Czy on myśli że ja bym się z tego nie uratował ?
Pomyślał wyciągając kolejnego papieroska, który po chwili został zapalony i włożony do ust Raia
-To narka
Powiedział wypuszczając dym po czym poszedł do łazienki i po chwili wyszedł z młotkiem,gwoździami i deskami.Powolnym krokiem w końcu doszedł do dziury i zaczął ją łatać.

//nie miales kiedy sie zmienic w niematerialnego wiec edytuj posta

zmienił sie w człowieka i wyszedł z pokoju raisena w kierunku stołówki

z/t

Lekszyk zdziwiony i zarazem wesoły że widział taką piękną walkę i dziurę w podłodze wyszedł i poszedł do swojego pokoju


z.t

Gdy w końcu udało mu się załatać dziurę, wstał, otrzepał spodnie, wziął narzędzia i poszedł do łazienki. W pokoju dumania otworzył jedną z szafek i włożył tam przyrządy po czym podszedł do kranu, umył ręce i znów wrócił do pokoju gościnnego
-Ehh... Sorki że tak zauważyłaś co umiem
Powiedział idąc przed siebie i paląc papierosa a przy okazji wycierając ręce jakimś ręcznikiem z dziwnym wzrokiem który po chwili został rzucony w kąt
-Na czym stanęliśmy ?
Zapytał siadając znów na swoim wygodnym fotelu i ponownie wbijając wzrok w Airis
-Dobrze że nie wiem czym jestem
Pomyślał w duchu z ulgą

wszedł do pokoju Raisena jakby nigdy nic i powiedział Raisusiu zrób mi coś na kolację
rozsiadł się na wersalce i czekał na reakcje.

-Spadaj... jestem zajęty
Powiedział szorstko siedząc wygodnie na fotelu i myśląc o niebieskich migdałach.. ehh... czy znowu przyszedł walczyć ?... może tym razem Rai użyje trochę więcej siły ale by nie rozwalić akademika... cóż poczekamy, zobaczymy
-U siebie nie masz lodówki ?
Zapytał patrząc w sufit i dalej paląc swojego papieroska

jestes mistrzem kuchni rob spaghetti i nie gadaj upiorze. powiedział i się zamknął zrobisz i spadam ... poszedł spać na wersalce czekając na śniadanie

z/t

Rai leżał sobie spokojnie gdy nagle usłyszał dzwonek swojego telefonu, który niestety znudzony odebrał
-Haloo ?
Zapytał i już po chwili usłyszał pełną odpowiedź ,przez którą od razu pobiegł pakować potrzebne rzeczy
-Eee... ja idę mam ważną sprawę... jakby co to masz w lodówce żarcie... i możesz tu zostać ile chcesz
Mówił do Airis w czasie pakowania, które skończyło się niewiarygodnie szybko, a Rai w szybkim czasie z plecakiem zawieszonym na plecach zniknął z pokoju wybiegając przez miejsce w którym kiedyś były drzwi


z.t

Zamuliła?. jak najbardziej, czy wydarzyło się coś interesującego?. Najprawdopodobniej nic co by zainteresowało. Tak wiec pora się stąd wynosić. Air najzwyczajniej wstała i wyszła z pomieszczenia.

-Nareszcie
Mówił do siebie idąc po korytarzu, a przy okazji zostawiając na nim też parę kropel krwi, cóż no to już chyba nie jego wina.Chłopak szedł dość głośno w stronę pokoju, ale za to też dosyć szybko, jakby do czegoś się śpieszył
-Idę od razu spać
Pomyślał w końcu wchodząc do upragnionego pokoju i od razu kierując się w stronę swojej sypialni, ehh... jak dobrze że nic się w niej nie zmieniło.Ciekawe co tam właściwie z Marianem.Tak... Marian to było jedyne rozważanie chłopaka w czasie morderczego chodzenia, ale gdy wszedł do swojej pieczary zobaczył że Iguana dalej jest na swoim miejscu. Ahh... kamień z serca. Rai szybko wyciągnął z szuflady biurka trochę żarcia dla tego dziwnego zwierzęcia, wysypał trochę do jego klatki po czym po prostu położył się na łóżko i momentalnie zasnął

Szła powoli przez korytarz z walizką. Szukała tego właściwego pokoju ... I w końcu znalazła. Spojrzała na numerek następnie na kartkę, którą trzymała w dłoni. Raisen ... Chyba gdzieś już słyszała to imię, ale nie pamiętała skąd i gdzie. Wzruszyła tylko ramionami i schowała kartkę. Wyciągnęła z kieszeni spodenek klucz i otworzyła drzwi. Powoli weszła do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Rozejrzała się po pokoju i wzięła w ręce walizkę. Odwiedziła przy tym wszystkie pokoje, w jednym spał jakiś chłopak a nie jakiś tylko ten Raisen. Przymknęła oczy i przyjrzała się mu. Chyba go znała ... Jednak nie za bardzo ją to interesowało. Weszła do swojego pokoju i wypakowała się. Aktualnie była ubrana w górę od bikini, na tym długi czarny płaszcz na zamek z kapturem, krótkie dżinsowe, czarne spodenki i wysokie buty do kolan także czarne. Po tej misji była zmęczona, fakt ... Jednak jej ciało posiadało teraz wiele blizn. Dwie zszyte blizny na tułowiu, jedna na policzku, bandaż na lewym ramieniu i plaster na prawej nodze. Jak na razie nie miała zamiaru budzić chłopaka.

-No nawet się wyspać nie można no nie Marian ?
Zapytał się iguany leżąc wygodnie na łóżku, jak widać właśnie przyszedł lub przyszła jego współlokator lub lokatorka, cóż chyba warto się przywitać
-Gdzie to były drzwi ?
Pomyślał zaspanym głosem turlając się po wyrku co niestety skończyło się upadkiem na podłogę i zrobieniem dość dużego hałasu.Eh... a co mu tam, z trudem pozbierał się z podłogi i podszedł do drzwi, które oczywiście jak zwykle otworzył na chama kopniakiem
-Eee... Cześć
Powiedział zaspanym głosem i oczywiście po wypowiedzi ziewnął ukazując przy tym swoje ząbki, no ale po chwili coś zauważył. Hmm... coś tu nie gra, zaczął się rozglądać po pokoju i nikogo nie zauważył, cóż pewnie jest w swoim pokoju. Więc Rai oczywiście z trudem podszedł do drzwi które mają być pokojem lokatora i już chciał je kopnąć, gdy nagle uświadomił sobie że to nie jego własność. Ehh... więc z trudem otworzył je ręką i stanął w drzwiach
-Cześć...
Powiedział znów zaspanym głosem

Tox zaczęła właśnie wkładać ubrania do szafy, gdy usłyszała huk. Uniosła tylko brwi i przymknęła oczy. Jednak po chwili zapomniała o tym i dalej zajmowała się ubraniami. Nagle ktoś wszedł do jej pokoju ... Dziewczyna słysząc takie zaspane 'Cześć' tego chłopaka lekko uniosła brwi i odwróciła głowę by spojrzeć na niego.
- ... Cześć -. odpowiedziała tylko i włożyła ostatnią parę ubrań do szafy. Wszystko już miała poukładane ... Tox po chwili jedynie przeciągnęła się i ściągnęła z ramion ten płaszcz. Odwróciła się i ponownie spojrzała na Raisen'a. Jej czarne, długie włosy opadły do przodu a grzywka zakryła lekko oczy. Niebieskie oczy ... Jedno jaśniejsze, a drugie ciemniejsze. Toxic jak zawsze była mało rozmowna, więc wyszła bez słowa z pokoju i poszła do kuchni. Tam zrobiła sobie kanapkę z pomidorem i sałatą. Po czym usiadła na krześle i zaczęła ją konsumować.

-Eee... małomówna
Pomyślał analizując całe to zajście, cóż chyba jest skryta w sobie albo coś. Nie wiadomo. Trzeba będzie jakoś do niej dotrzeć. Więc Rai oczywiście jak jakiś osioł, zaspany i bez sił poszedł za nią
-Jak chcesz to mogę ci zrobić jakie chcesz danie
Powiedział tym razem już normalnym głosem siadając obok niej. Hmm... o czym by tutaj zagadać ?
-Tak właściwie to jak się nazywasz ?... Bo ja Raisen
I jak zwykle po zapytaniu jak ktoś się nazywa uśmiechnął się

Słyszała jego kroki, jak szedł za nią ... Przymknęła oczy i zaczęła kończyć już jeść kanapkę. Spojrzała na niego kątem oka. Po czym przerwała jedzenie.
- Nie, dziękuję ... Jeszcze coś przypalisz -. odparła cicho. Przecież widziała jego stan zaspany i bez sił. Jakby zaraz miał paść na ziemię. Wróciła do swojej kanapki i w końcu ją zjadła. Dość długo milczała po tym jak zadał drugie pytanie. Zamknęła oczy.
- ... Toxic -. przedstawiła się krótko i otworzyła oczy. Niezbyt zwróciła uwagi na jego uśmiech, nie było żadnego powodu do uśmiechu. Wstała z krzesła i poszła do pokoju gościnnego. Tam usiadła na fotelu i włączyła telewizję. Sokt jak zwykle siedział w pokoju Toxic, jako strachliwe zwierzątko siedział w kącie i był akurat niewidzialny.

-Ta ta podpale
No i znowu... no to już zaczęło wkurzać Raia, czy ona nie widzi że on ledwo stoi ? Musi jeszcze chodzić po wszystkich pokojach by go zamęczyć ? Ehh... no i jak mus to mus, ruszył za nią do pokoju gościnnego i usiadł sobie na wygodnym fotelu
-To Toxic... może mi coś o sobie powiesz ?
Zapytał patrząc na nią i oczekując odpowiedzi pozytywnej, ale raczej i tak jej nie otrzyma wnioskując z poprzednich doświadczeń
-Aha i mam pytanie... wiesz coś o Marianie ? (Zrymowało się)

Toxic zaczęła skakać po kanałach, jakoś teraz nic nie było. W końcu włączyła muzykę ... Spojrzała kątem oka na Rai'a nie miała zamiaru odpowiadać na to pytanie.
- Nie mam zamiaru ... Może kiedyś Ci na to pytanie odpowiem -. odparła cicho i przymknęła oczy.Założyła nogę na nogę i odstawiła na stół pilot od telewizora.
- Jedynie co mogę Ci zdradzić to, to, że jestem Demonem ... A otrzymałam rangę Prefekt -. mruknęła do niego jedynie i przeciągnęła się ponownie. Zamknęła oczy i oparła się łokciem o fotel. W końcu nie lubiła o sobie mówić ... Raisen znów musiał czekać dość długo, aż Tox odpowie na ostatnie pytanie. Mogło robić się to trochę wkurzające.
- Tak, wiem ... To Iguana, prezent od sąsiedniego miasta. Została skradziona ... -. odparła cicho i ziewnęła zakrywając usta.

-Pff... Ja też demonem no i ?... żadna nowość
Powiedział lekceważącym tonem kładąc się wygodnie na fotelu. Ehh... że też musieli mu kogoś takiego do pokoju przydzielić, ale chwila chwila... PERFEKTA ?!?... to już po nim
-Taa... fajny jest... Eee... znaczy się wiesz coś o tym kto go ukradł ?
Zapytał ciekawy czy już mają jakiś trop, cóż przecież działał bardzo ostrożnie więc raczej na razie jest bezpieczny

Słysząc jego odpowiedź lekko zmarszczyła brwi i odwróciła od niego wzrok. Nie lubiła takiego tonu ... Chętnie zamieszkałaby z kimś innym, eh ... Co za pech. Ostatnio Tox miała tego pecha ciągle nad sobą. Zamknęła oczy i odwróciła głowę w jego stronę. Spojrzała na niego.
- Nie ... Ale prowadzimy w tym śledztwo. Trwają poszukiwania i tyle -. odparła. Przyjrzała mu się dokładnie, gdy mówili o Iguanie, Raisen zachowywał się jakoś dziwnie. Wstała z fotelu i podeszła do drzwi.
- Hym ... Rozejrzę się trochę po mieszkaniu i może zajrzę do twojego pokoju. -. powiedziała cicho. Podeszła do drzwi jego pokoju i otworzyła je.

-Poszukiwanie czyli na razie będzie spoko
Pomyślał leżąc wygodnie , gdy nagle zbudził się słysząc że ona chce iść do jego pokoju. No nie... teraz pewnie wszystko zniszczy i odbiorą mu Marianka, a taki fajny jest. Ehh... jak widać trzeba szybko reagować więc Rai wstał i podbiegł do drzwi, a przy nich oczywiście chwycił klamkę i zatrzymał ją przed otwarciem jego pieczary
-Nie można wchodzić do mojego pokoju... to co tam się dzieje jest ściśle tajne, więc nawet nie otwierać
Powiedział trzymając klamkę

Gdy właśnie chciała otworzyć drzwi Raisen ją zatrzymał i chwycił klamkę. Uniosła zdziwiona brwi i spojrzała na niego.
"Dziwne ..." pomyślała sobie i odsunęła rękę od klamki.
- No ... Dobra -. mruknęła jedynie i wzruszyła ramionami. Odwróciła się i spuściła lekko głowę. Gdy tylko się od niego odwróciła na jej twarzy powstał cwany uśmieszek. Nie wiadomo co to miało znaczyć ... Ruszyła w stronę swojego pokoju i otworzyła drzwi. Po czym weszła do środka zamykając je za sobą. Usiadła na krześle przy biurku i zamyśliła się.

-Łatwo poszło
Powiedział cicho do siebie po czym znów swoim leniwym krokiem pomaszerował w stronę kanapy i się na niej położył.
-Jaka mięciutka
Pomyślał leżąc na niej i wtulając się w poduszkę, co niestety skończyło się po chwili jego zaśnięciem.No nie... i teraz wszystko stracone, jak mógł puść w takim momencie spać gdy ona przeszukuje pokoje ?

Jednak dla niej po chwili to myślenie zrobiło się o dziwno nudne ... Tak bardzo chciała zajrzeć do jego pokoju. Wstała z krzesła i otworzyła drzwi. Wyszła z pokoju i zamknęła je za sobą. Ujrzała na kanapie śpiącego Raisen'a. O, tak ! Ale ma szczęście ... Podeszła cicho do jego pokoju i w końcu otworzyła równie cicho drzwi. Weszła do środka i zaczęła się rozglądać. Nic tutaj interesującego ... A, więc ściemniał. Spojrzała po jego szafkach, gdy nagle ujrzała na jednej z półek ... Szkolną Iguanę. Otworzyła usta ze zdziwieniem i uniosła brwi. Podeszła do półki ... Tak, to był Marian. Przymknęła oczy ... Jak on mógł ją ukraść, przecież nie wygląda na złodzieja. Wpatrywała się nadal w Iguanę. Była dosłownie tym zszokowana ...

Rai spał sobie spokojnie do momentu gdy się przeturlał na bok i spadł z kanapy, dzięki czemu na szczęście się obudził
-Co jest ?
Zapytał sam siebie po czym powoli położył ręce na ziemi i podniósł się. Hmm... co on tu robi ?... która godzina ?... I co najważniejsze co z Marianem. Chłopak powoli zaczął iść w stronę drzwi
-Ciekawe co z Toxic
Powiedział do siebie cicho otwierając drzwi

W końcu po dłuższej chwili ocknęła się i spojrzała jeszcze raz na Iguanę. Wstała z kucnięcia i spojrzała w stronę drzwi. Rai się obudził ... Skąd wiedziała ? Bo znów usłyszała ten cholerny huk, Rai chyba zawsze budzi się gdy spadnie. Rozejrzała się jeszcze po pokoju, po czym spojrzała znów na drzwi. Klamka powoli się otwierała, tak samo drzwi. Gdy Raisen już otworzył drzwi, Tox dosłownie się na niego rzuciła przewracając go na ziemię. Dziewczyna wstała z ziemi i podniosła nogę. Po czym położyła ją na brzuchu chłopaka, przyciskając bardziej by ten nie mógł wstać. Oparła się łokciem o kolano i spojrzała na niego. Tak ... Te zabójcze spojrzenie, Oj ... Będzie kara.
- T ... Ty, ty ... Jak mogłeś ukraść szkolną Iguanę !? Ty ... Złodzieju, ty ! -. wydarła się na niego. Zmarszczyła brwi i przymknęła oczy.
- Będzie kara ... I dodatkowo odpowiesz przed Liderką Prefektów -. dodała już ciszej.