Pokój #2

Nawet nic nie odpowiedziała.
-Mrrr...-nadal słodko mruczała. Po chwili położyła się na pleckach i zaczęła jak kotek wymachiwać rękoma i nogami.
-Mrrauu.-zamruczała i spojrzała na niego z uśmiechem, i rumieńcem na twarzy.

*Ten chwilę się zastanowił i zapytał jej się spokojnym głosem z lekkim uśmiechem.*
- Może ma Cię po brzuchu pogłaskać co?
*Na chwile pytania przerwał drapanie za uchem...*

-Mrrauu.-zamruczała tak jakby na tak. Zamknęła czy i tylko ogonkiem poruszała. Uszy lekko skuliła, a na twarzy widnieje uśmiech. Rozi bardzo lubi pieszczoty zresztą jak każdy kot, a ona tym bardziej.

*No jak mówił tak zrobił po chwili zaczął ja masować po brzuchu, ale oczywiście delikatnie i spokojnie, zamknął oczy i lekko się uśmiechnął...*

-Mrrrr...-zaczęła mruczeń. Po chwili chwyciła jego dłoń swoimi łapkami i zaczęła delikatnie lizać jego dłoń. Uśmiech nie znikał jej w twarzy. Tak naprawdę nigdy nie przebywała z człowiekiem więc nie zawsze wie co robić. Ma nadzieję, że nie popełni jakiegoś błędu.

*Tego to z lekka łaskotało przy czym położył się obok niej i zaczął się śmiać a przez śmiech jakoś wydusił z siebie.*
-Przestań to łaskocze...hehehehe
*Ten nie mógł zapanować nad swoim śmiechem...*

Po chwili dziewczyna przestała i zaczęła się do niego łasić aby nadal głaskał. Położyła głowę na jego kolanach i uśmiechnęła się do niego słodko. Rumieńce pokazały się na jej twarzy.

*Gdy ten przestał się śmiać, zaczął głaskać ją po głowie a po chwili zaczął drapać ją za uchem. Zamknął on oczy i zaczął myśleć nad czymś, ale raczej to było mało ważne o czym on myślał...*

Zamknęła oczy i zrobiło się jak tak milusio, że nie chciała aby to się kończyło.
-Mmmmilusio...-powiedziała po chwili. Przytuliła się do niego i jakoś nie miała ochoty się oderwać. Jeszcze bardziej się zarumieniła. Wydawało się, że to sen. Taki przystojniak jest obok niej, ona się do niego tuli, a nawet mieszkają razem. Jak sen...

*Ten nie przerywał, po chwili usiadł a ja tak ułożył by mieć jej głowę na swoich kolanach i kontynuował poprzednią czynność.*

Otworzyła oczy i zarumieniła się. Patrzyła prosto na niego. Nie mogła oderwać wzroku. Położyła dłoń na jego policzku i uśmiechnęła się.
-Jesteś taki dobry...-powiedziała. Nie przepuszczała, że ludzie są aż tacy mili i dobrzy.
-Mrrr...-po chwili zamruczała od jego pieszczot.

*Gdy ten usłyszał jej słowa powiedział krótko z lekkim uśmiechem...*
-Tego jeszcze nigdy nie słyszałem...
*Nie przerywał drapania ją za uchem...*

Wstała i klęknęła na łóżku. Po chwili nagle polizała go po policzku. Zarumieniła się, a zaraz uśmiechnęła się do niego. Spojrzała na niego. Była ciekawa jego reakcji.

*gdy ta go polizała po policzku ten się uśmiechnął i położył teraz swoją głowę na jej kolanach ze zmęczenia i zaciekawienia...ale kto wie co go ciekawiło...*

Gdy ten położył swoje głowę na jej kolanach ta się zarumieniła. Nie wiedziała co robić i co on zamierza. Spuściła głowę na dół w celu uniknięcia jego wzroku. Za bardzo była zarumieniona.

*Ten nic nie robił zamknął oczy i przytulił się do jej brzucha i tak pozostał, nie ruszał się i nie miał żadnego zamiaru nawet się na obecną chwilę ruszyć.*

Zaczęła głaskać go po główce.
-Słodziak...-powiedziała cichutko. Nawet nie wiedziała czy usłyszy.

*Ten zwolnił z uścisku i tak został tylko teraz leżał i był głaskany, i to mu pasowało, jak na obecną chwilę. Robił się coraz bardziej zmęczony więc była szansa że za moment uśnie...*

-Śpij mój słodki książkę.-dała mu buziaka w policzek i nadal go głaskała. Czuła, że chłopak zaraz zaśnie. Nie przeszkadzało jej to więc dalej go głaskała. Uśmiechnęła się i spoglądała na jego śliczną twarz. Znów nie potrafiła oderwać od niego wzroku.

*Ten po chwili zasnął, w takiej pozycji jakiej był, a teraz nie wiercił się, miał spokojny sen, jedną rzeczą którą zrobił to przytulił się do jej brzucha.*

Ta sama po chwili zasnęła na siedząco. Po chwili jednak upadła na łózko. Nadal trzymała dłoń na jego główce, lecz już nie głaskała.
-Mrrauu...-od czasu do czasu zamruczała przez sen.

*Ten po jakimś czasie się obudził, gdy zobaczył jak ta dwója była ułożona postanowił zrobić tak: Podniósł delikatnie Roz i położył ją na swoim łóżku, i po chwili odsunął kołdrę i położył ją na jej łóżku, przy czym przykrył ją jej kołdrą. A Dean po chwili poszedł do kuchni, i zrobił trochę kanapek dla siebie i dla Roz jak wstanie...*

Po pewnym czasie Rozi delikatnie ruszyła się. Chwile później otworzyła powoli oczy. Spojrzała przed siebie później na siebie. Gdy zobaczyła, że jest przykryta kołderką uśmiechnęła się.
-Kołderka...kołderka...moja kołderka...mrrr-powiedziała po czym przytuliła się do kołderki z uśmiechem na twarzy. Usłyszała nagle, że ktoś coś robi w kuchni. Odsunęła kołderkę od siebie i wstała z łóżka. Mając jeszcze oczy zamknięte udała się do kuchni. Usiadła na środku podłogi i zaczęła przecierać oczka.
-Dzień dobry.-powiedziała do Deana chociaż tak naprawdę nie zdawała sobie sprawę do kogo mówi.

*Gdy Dean zauważył że ta siedzi na środku podłogi podniósł ją i posadził na blacie, no co jak co, ale podłoga była zimna. Po chwili zapytał się jej.*
-Wyspałaś się?

Kiwnęła głową na "tak", ale jeszcze raz ziewnęła. Po chwili zaczęła bawić się własnym ogonem.
-Mrrauu...-położyła się na blacie i zaczęła mruczeć. Spojrzała na niego i łapkami zaczęła go wołać do siebie. Uśmiechnęła się delikatnie do niego swoimi wielkimi oczkami.